Menstruacja
Chcesz czuć się dobrze przez calutki miesiąc? Dopasuj się do swoich hormonów. I wypróbuj kilka sztuczek, które pomogą ci łagodnie żeglować po wzburzonych wodach estrogenu i progesteronu, zwłaszcza podczas menstruacyjnego sztormu.
Comiesięcznej huśtawki hormonalnej nie przeskoczysz, to cena za bycie kobietą. Ale możesz sprawić, że skutki skoków estrogenów i progesteronu staną się mniej dokuczliwe. Na to, jak czujesz się w „te“ dni, pracujesz przez cały miesiąc, przygotuj się więc do miesiączki i przejdź ją najzdrowiej, jak się da.
Żołądek kontra brzuch
Na to, jak będziesz się czuła podczas menstruacji może mieć wpływ wiele czynników. Jednym z ważniejszych jest dieta. Im bardziej zbilansowana i nieprzetworzona, tym lepiej.
– Należy zadbać szczególnie o produkty bogate w wapń i witaminę B – mówi Paulina Jamrozik, dietetyk kliniczna z Poradni Dietetycznej MEDIS, zajmująca się projektami naukowymi w Katedrze Chorób Wewnętrznych UJ. – Znajdziemy je w zielonych warzywach liściastych, orzechach i produktach mlecznych, które zwłaszcza pod koniec cyklu powinny trafić na nasze talerze.
Wapń wpływa na pracę mięśni, a jego niedobór może skutkować bolesnymi skurczami, które nasilają się podczas miesiączki. Reguluje również proces krzepnięcia krwi i funkcje układu nerwowego – uzupełnienie diety w dwie szklanki jogurtu albo kefiru dziennie może zapobiec PMS-owym wahaniom nastroju.
Witamina B6, niezbędna do produkcji hemoglobiny, ma równie kojące działanie na rozdrażniony spadkiem hormonów układ nerwowy. Szukaj jej w jedzeniu (m.in. kaszy gryczanej, jajkach, mięsie, papryce czerwonej i warzywach liściastych) lub łykaj w postaci tabletek już na 10 dni przed terminem miesiączki (50-100 mg na dobę).
Pamiętaj też, że podczas miesiączki trawienie zwalnia, co może powodować zaparcia i wzdęcia, a także zatrzymanie wody w organizmie. W drugiej połowie cyklu ogranicz więc tłuste, smażone i mocno solone potrawy na rzecz surowych, gotowanych i pieczonych warzyw, jedz pełnoziarniste produkty zbożowe, owoce i tłuste ryby. Te ostatnie są bogate w kwasy omega-3, które zwiększają poziom polepszającej nastrój serotoniny, a także wpływają na zmniejszenie bólu towarzyszącego menstruacji.
– Polecam także picie soku z fermentowanych buraków, który jest bardzo bogatym źródłem minerałów, zawiera stabilizujące pracę jelit bakterie kwasu mlekowego i ma właściwości antyanemiczne, co jest korzystne w okresie utraty krwi – dodaje nasz ekspert. – Wystarczy pokroić buraki, zalać je wodą, dodać czosnku i postawić w ciepłym miejscu. Po kilku dniach mamy gotowy sok, zdrowy, bez chemii i sztucznych dodatków.
Moc słońca
Według włoskich naukowców z uniwersytetu w Mesynie bóle miesiączkowe może nasilać niski poziom witaminy D. Według nich „słoneczna” witamina zmniejsza syntezę prostaglandyn, hormonów wywołujących bolesne skurcze macicy. Poobserwuj swoje okresy – jeśli latem przechodzisz je lżej, a bardziej cierpisz jesienią i zimą, może to oznaczać, że powinnaś suplementować witaminę D. Latem możesz zapewnić sobie jej odpowiedni poziom, opalając codziennie, pomiędzy 10 a 15, przez minimum kwadrans, co najmniej 18 proc. powierzchni ciała (czyli np. przedramiona i częściowo nogi) – nie używając przy tym filtrów przeciwsłonecznych. Ale od września do kwietnia promieniowania UVB jest zbyt mało i synteza witaminy D w naszej skórze nie zachodzi.
– Według nowych zaleceń Światowej Organizacji Zdrowia osoby żyjące na naszej szerokości geograficznej powinny suplementować witaminę D już nie tylko w okresie jesienno-zimowym, jak uważano do niedawna, ale przez cały rok – dodaje Paulina Jamrozik. – Zalecana dawka dla osoby dorosłej to 2000 j.m. dziennie. Dawkę można dostosować indywidualnie, wykonując badanie wskazujące poziom witaminy D w organizmie.
….
Całość rozmowy znajdziesz tutaj